Do przygotowania mięsa na burgery idealna będzie wołowina, jednak nie każda jej część będzie odpowiednia do tego celu. Potrzebujemy mięsa o odpowiedniej zawartości tłuszczu (czyli marmurkowatości), to on przy smażeniu nadaje burgerowi soczystość i intensywny smak. Świetnie sprawdzi się dobrze przerośnięty antrykot lub rostbef, zmielony na maszynce o grubych oczkach, tak aby można było poczuć strukturę mięsa po wysmażeniu. Jeśli używamy chudego mięsa, powinniśmy dodać przy mieleniu łój wołowy, który można kupić w sklepach z wołowiną. Najlepszy efekt uzyskamy, gdy dodamy ilość odpowiadającą 20% wagi mięsa. Zmielone mięso na burgery dobrze wyrabiamy, aby było jednolite i nierozwarstwione, jednocześnie unikajmy ogrzewania go. W przypadku wołowiny nie dodajemy do środka żadnych przypraw, uformowane mięso doprawiamy na wierzchu, tak jak dobrego steka. Formując kotlety, pamiętajmy, że nie powinny być zbyt cienkie, ok. 2–3 cm grubości zapewni soczystość po wysmażeniu. Po zdjęciu z patelni mięso powinno być jeszcze różowe w środku, dobrze wysmażona wołowina traci swoją soczystość i smak.